3 listopada 2016

[KP] 'cause I'm a dark star

Free Image Hosting at FunkyIMG.com
Tyler Falcone
20 lat        klasa fotograficzno-filmowa         bez zajęć dodatkowych 
pokój w internacie       warsztat samochodowy drugim domem        weekendowo barman
Nie masz w zwyczaju giąć karku, niezależnie od tego, z jaką mocą życie usiłuje ściągnąć Cię w dół. Kiedy miałeś 3 lata, Twoi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, a Tobie udało się przeżyć tylko dlatego, że ojciec zawsze porządnie mocował fotelik, a matka pilnowała, żebyś absolutnie zawsze był zapięty. Ze zderzenia czołowego podobno wyszedłeś bez szwanku, ale nie dane jest Ci tego pamiętać. W gruncie rzeczy tak jest lepiej. Wystarczy, że już jako małe dziecko byłeś zdany tylko na siebie, bo babka ze strony matki była zbyt schorowana, by się Tobą zająć. Jak przez mgłę wspominasz pierwsze miesiące, kiedy każdej soboty fatygowała wysuszone ciało, by odwiedzić Cię w domu dziecka. Potem przestała przychodzić. Płakałeś, bo bałeś się samotności. Nikt nie powiedział Ci prawdy, odkryłeś ją sam dopiero po kilku latach, kiedy byłeś już na tyle bystry, by pojąć, co to znaczy śmierć. Kiedy miałeś 5 lat, pogodziłeś się z tym, że zostałeś sam. Przestałeś płakać już jakiś czas temu, nie zadawałeś niewygodnych pytań, bo wydawało Ci się, że już wszystko wiesz. Nie miałeś pojęcia, jak bardzo się wtedy myliłeś. Kiedy miałeś 8 lat, rządziło Tobą przekonanie, że nikogo nie potrzebujesz. Nie nawiązywałeś bliższych kontaktów z rówieśnikami, nie widząc w tym sensu. Chciałeś być kiedyś silny, niezależny, więc stałeś się cieniem starszych chłopców, chłonąc każdy ich zwyczaj i słowo. Chodziłeś przez to posiniaczony, przypalony fajkami, niejednokrotnie spędzałeś wieczory w karnym odosobnieniu, ale nie robiło to na Tobie najmniejszego wrażenia. Samotność nie robiła już na Tobie wrażenia, bo zamiast z nią walczyć, postanowiłeś się z nią zbratać. Tak było znacznie łatwiej czekać na jutro, choć nie sądziłeś, że coś może ulec szczególnej zmianie. Znów błąd. Kiedy miałeś 11 lat, po raz pierwszy zasmakowałeś władzy nad drugim człowiekiem, starszym zaledwie o rok. Popchnąłeś go na regał z książkami, po tym jak doprowadził do łez małą dziewczynkę. Nie znałeś jej, ale stanąłeś w jej obronie, bo w dziwny, niewytłumaczalny sposób przypominała Ci siebie sprzed lat. Zrozumiałeś, że siła daje Ci możliwości, że dysponując nią, możesz osiągnąć znacznie więcej. Nie byłeś już małym dzieckiem. Stałeś się małym mężczyzną, bo roztoczyłeś protektorat nad Nicole i nie tylko nad nią. Czułeś się odpowiedzialny za wszystkie słabsze dzieci, chcąc być dla nich kimś, kogo Ty potrzebowałeś jeszcze parę lat temu. Opiekowałeś się nimi, bo choć sam obywałeś się bez pomocy, chciałeś być komuś potrzebny. Wtedy czułeś, że Twoja egzystencja nareszcie ma sens. Kiedy miałeś 13 lat to, co los był skłonny Ci ofiarować, najzwyczajniej w świecie przestało wystarczać. Zacząłeś żądać sobie więcej, łaknąć bardziej. Jakby nie patrzeć, nie chodziło już tylko o Ciebie. Zawaliłeś szkołę, bo nie zależało Ci na zdobyciu wiedzy. Skupiałeś się na tym, by brać z życia jak najwięcej. Należało Ci się, w zamian za wszystkie krzywdy jakich mimo młodego wieku udało Ci się doświadczyć. Kradłeś, ale nigdy dla siebie. Zacząłeś od słodyczy dla Natalie i innych dzieci, a potem przerzuciłeś się na drobne pieniądze, z czasem sięgając po grubsze kwoty. Kiedy miałeś 15 lat, ktoś złapał Cię na gorącym. Nie poczułeś wstydu, nie skruszyłeś, wręcz przeciwnie     wziąłeś nogi za pas, nie mając zamiaru oddać łupu. Mało tego, posunąłeś się jeszcze dalej. Wskoczyłeś w odpalony na pobliskiej pompie samochód i zwinąłeś go razem z wężem tankującym, tym samym niszcząc wart setki dolarów podajnik paliwa. Nie potrafiłeś prowadzić, w tej chwili miałeś tylko nadzieję, że opowieści starszych kolegów na ten temat nie były jedną, wielką bujdą. Oczywiście ucieczka nie poszła po Twojej myśli, sam fakt, że udało Ci się ruszyć z miejsca był już pewnym okruchem szczęścia. Rozbiłeś się na pierwszym drzewie i po raz kolejny Fortuna była dla Ciebie łaskawa; nie tylko wyszedłeś z tego cało, ale także nie zdążyłeś zainteresować sobą policji. Ta przybyła na miejsce dopiero pół godziny później. W tym czasie właściciel stacji zdołał wyciągnąć Cię z wraku za fraki i skutecznie uziemić. Wtedy po raz pierwszy zawiodłeś. Żałowałeś, ale nie tego, co zrobiłeś, tylko tego, że nie przyniosłeś Nicole obiecanych słodyczy; że trwoniłeś czas na zbieranie śmieci, zamiast bawić się z nią, pomagać w lekcjach. Przyrzekłeś sobie zatem, że nie ważne ile miałoby Cię to kosztować, nigdy nie złamiesz danej komukolwiek obietnicy. Teraz masz 20 lat i tak naprawdę niewiele zmieniło się w Twoim życiu. Wciąż wstawiasz się za słabszymi, trzymasz się z dala od centrum zainteresowania i nie angażujesz w znajomości, przez co byłe kochanki stylizują Cię na zimnego skurwysyna. Szczerze masz to gdzieś. Jedyne, co Cię obchodzi, to to, żeby w każdy weekend odwiedzić Nicole tak i chwytać każdego możliwego zajęcia (także nielegalnego), by jak najszybciej zebrać pieniądze i kupić mieszkanie. Wtedy najprawdopodobniej rozejrzysz się za możliwie najbardziej dochodową, stałą pracą i wyciągniesz ją stamtąd, tak jak obiecałeś. Twoją małą Nicole, siostrę, której nigdy nie miałeś.  
Cześć! Tyler gdzieś głęboko wewnątrz potrzebuje ciepła drugiej osoby, nawet jeśli nigdy się do tego nie przyzna. Trudność polega na tym, żeby wbić się w jego napięty grafik, dlatego chcemy wątkować z osóbkami cierpliwymi i wyrozumiałymi. Bawmy się!  

18 komentarzy:

  1. [Hejo :3
    Postać bardzo mi się podoba, może nawiązalibyśmy znajomość?
    Jay interesuje się motoryzacją od bardzo dawna, więc mogliby znać się z przeszłości. W razie chęci zapraszam ;).
    Życzę dużo wątków, fantastycznej zabawy i ciekawych powiązań!]

    Allijay Owen

    OdpowiedzUsuń
  2. [Cześć. Ciężka ci postać wyszła. O bardzo trudnej historii, mam nadzieję, ze polubi się z kimś z BAA.
    Życzę ci sporo weny i wielu wątków, oraz czasu :)]

    Alexandr Orłowski
    Paweł Szary

    OdpowiedzUsuń
  3. [Chbosky nie jest cierpliwy, ale i tak czeeść. Nie jesteś nową autorką i byłaś tu przede mną, więc nie wiem ile sensu ma witanie się, ALE karta jest śliczna. Taka melancholijna. I trochę smutna. I intrygująca, przez ostatnie zdanie. Cześć, wbrew logice.]

    ELLIE

    OdpowiedzUsuń
  4. [Kirył będzie chciał z nim wątek na pewno :D Już widzę tą smutaśną minę, kiedy będzie musiał odprowadzić swoją ukochaną Hondę do warsztatu samochodowego.]

    OdpowiedzUsuń
  5. [Boooooże jaki on uroczy! Indiana go normalnie musi wypatrywać na korytarzu, haha! XDD Ja marzę o wspólnym wątku! Jeżeli chętny to zapraszam do mojej karty i daj znać!]
    Indiana Hyun ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. [Ale z niego przystojniak! Jesteśmy zakochane! Ale tak serio jeśli jesteś zainteresowana pewną Francuzką to zapraszam do mnie. Może wymyślimy coś razem?
    A jeśli nie, to życzę mnóstwa wątków i weny :)]

    Karin Fontaine

    OdpowiedzUsuń
  7. [Ja mogę pisać wszystko. Nawet o tym, że tęczowe nalesniki spadają z nieba, haha! Zgaduje, że Tyler umie prowadzić samochód? To może, Hyunie zepsuł się gdzies w połowie drugi, na lekkim za dupiu samochód. Mokra jak szczur próbuje sama... naprawić, a tylko jeszcze pogarsza? No prawie, że dzień świstaka! A skoro Tyler warsztat samochodowy drugim domem to wiesz! Złota rączka! :D]
    Indiana Hyun♥

    OdpowiedzUsuń
  8. [On o swoją Hondzię dba jak diabli, więc może na jakiś przeglądzik podrzucić :D zaczniesz?]

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Cześć Tyler :D Co proponujesz ciekawego oprócz nacieszenia oczu patrząc na mięśnie? :D ]

    Cora

    OdpowiedzUsuń
  10. [ Postaw mi limity a ja coś wymyślę :D ]

    Cora

    OdpowiedzUsuń
  11. [ Mój mózg tak dziś miała, że musiałam przeczytać Twój komentarz cztery razy zanim zrozumiałam o co chodzi. Hmm... Ja mam taki pomysł. Jakaś mała impreza, alkohol inne sprawy. W pewnym momencie Cora źle się poczuje i bd chciała iść do domu ale zemdleje czy coś. Chłopak mógłby zawieźć ją do szpitala i mógłby słyszeć krzyki lekarza, że jak ktoś w takim stanie może robić takie rzeczy. Wtedy Cora byłaby skrępowana i próbowałaby go na milion sposobów przekonać aby o tym nie pamiętał itp. Naprawdę nie wiem, pomysłów brak ]

    Cora

    OdpowiedzUsuń
  12. [Witam witam. Kolejna sierota, kolejny człowiek samotny. Choć Teri przynajmniej przez lata miała brata... Jak masz ochotę chętnie pokombinuję coś z tą dwójką, Teri ma gdzieś głęboko (bardzo głęboko, ale zawsze) miękkie serduszko to zapraszam do siebie.]

    Teri Amid

    OdpowiedzUsuń
  13. [Na szczęście, gdy czytałam kartę Tylera pomysł właściwie narodził się sam. Złączyłam ich dwa charaktery (a właściwie Tylera z charakterem Hanki sprzed kilku miesięcy) i wyszło mi z tego wielkie bum. To znaczy, ona była raczej cicha, niepewna, tak niepewna siebie i krucha, że aż wpadła w jakieś chore kompleksy muzyczne i zaburzenia odżywiania. Naprawdę potrzebowała, żeby ją ktoś wtedy szturchnął, wziął za fraki, nakrzyczał na nią i obudził mechanizm Nie masz racji. Nie jestem słaba. Myślisz, że Tyler mógłby być tym kimś? To tak na początek, można coś do tego dokleić, ale wielkie jebut na początku znajomości to niezły punkt wyjścia, hm? I ulżyło mi trochę, bo i ja mam napięty grafik deczko, więc jestem do bólu wyrozumiała.]

    Hannah Mayflower

    OdpowiedzUsuń
  14. [Cześć :)
    Nie wiem czemu, ale czuję, że by się dogadali z moją Mią, więc jeśli miałabyś ochotę na wątek to ja chętnie ;)
    Myślałam, że może mogliby się znać przez jakiś wspólnych znajomych? ]
    Mia

    OdpowiedzUsuń
  15. [Hmmm, skoro spędza dużo czasu w warsztcie to może Mia kiedyś podjechałaby tam ze swoim autkiem nie wiedząc nawet, że Tyler tam pracuje a mogą się kojarzyć z kilku wyjść no i ze szkoły oczywiście :D]
    Mia

    OdpowiedzUsuń
  16. [Yay! :D Czekam w takim razie cierpliwie :P]
    Mia

    OdpowiedzUsuń
  17. [Hejho!
    Tak sobie myślę, że byłoby śmiesznie gdyby Tyler od czasu do czasu coś mojej Audrey sprzedawał, jako że się chwyta różnych prac, tylko tyle, bez spoufalania się, a tu nagle spotyka ją w którymś z korytarzy z mopem xD Albo, w wersji, gdzie zamienialiby od czasu do czasu jakieś słowo, nie mając co ze sobą począć, poszłaby zamówić sobie szklankę wody i mu trochę potruć do baru, co niekoniecznie musiałoby mu się podobać. Co myślisz?]

    OdpowiedzUsuń
  18. Czy Tyler zostaje w IV klasie, czy przenosi się do absolwentów?

    Dyrekcja

    OdpowiedzUsuń