1 stycznia 2000

I suppose you think I’m very brazen or très fou or something.


      

Od siedmiu lat wynajmuje niewielką kawalerkę na Brooklynie (1/2/3/4).
W BAA zaczynała pracę jako stażystka. W sumie jest tam już pięć lata.
Od tego roku zastępuje nauczyciela hiszpańskiego na zwolnieniu.
Teatr jest jej drugim domem i drugą pracą.
Fortepian był w jej życiu, odkąd sięga pamięcią, a skrzypce pierwszy raz trzymała w wieku ośmiu lat.
Potrafi trochę pobrzdąkać na gitarze. "Anyway, here's Wonderwall."
Ma świetny głos, o czym doskonale wiedzą wszyscy sąsiedzi. Nie ma mowy, żeby odmówiła sobie karaoke.
Uwielbia tańce towarzyskie, ale sama w domu też lubi trochę poskakać, choć ciasne mieszkanko tego nie ułatwia.
Jej ostatni stały związek zakończył się około pięć lat temu. Od tego czasu zdarzyło jej się sporadycznie randkować, ale żaden pan na dłużej nie zagrzał miejsca ani w jej sercu, ani w łóżku.
Kota nazywa po prostu Kotem. Oficjalnie nie należy do niej, ale i tak na jej liście zakupów zawsze znajdzie się karma.
Tytuł znowu ze Śniadania u Tiffany'ego. Zdjątka znalazłam na apartmenttherapy.com, polecam. A głos również należy do pani z wizerunku <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz